Pomocna dłoń...

...ukryta pod pacynką. Pomysł Przedszkolnej Wychowawczyni na pracę/zabawę z dziećmi w pierwszych dniach przedszkola. A może i przez cały rok?
Duże oczy są po to, by dostrzegać.
Duże uszy, by słuchać.
Duże usta, by pomóc znaleźć właściwe słowa.
Pacynki mają w sobie coś... znam jedną taką, co to lekiem jest niemal na każdą życiową sytuację i właściwie członkiem rodziny.
Cichą mam nadzieję, że i ta - pierwsza moja próba na polu lalkarstwa tudzież pacynkarstwa - zostanie przez dzieciaki zaakceptowana.

PS. Feliks cudownie zaadaptował się w przedszkolu. Może to sprawka imienia, że poczuł się tam szczęśliwy? Podbił serca dzieci. Jest przytulany, oprowadzany po sali. A co najważniejsze, okazał się godnym zaufania i ciekawym rozmówcą.
Także wiekie brawa dla Pani Wychowawczyni która tchnęła w niego życie!


Parametry techniczne:

wysokość 37 cm
materiał: plusz? i filc poliestrowy 2mm
głowa wypełniona wypełnieniem do poduszek
włosy z włóczki
na brzuchu kieszonka
projekt i wykonanie: Bez Podszewki
szycie ręczne i - nowość! - maszynowe!

3 komentarze:

  1. Dla mnie bomba! Idealna pacynka do zabawy w domowy teatr. Czy przewidziany jest jakiś Feliks junior?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm Feliks junior... nie myślałam o tym. Powstała koleżanka Feliksa i pracuje nawet w tym samym przedszkolu:)... ale, o zgrozo! wyleciało mi z głowy jej imię...:(

      Usuń
  2. Wspaniała.... pracuję w przedszkolu i przyznaję, że takie cuda są nie zastąpione:):)
    :) Bernadeta

    OdpowiedzUsuń