Z motylem...

Motyl to symbol. Piękna, jego ulotności, jak i chwilowości chwili. Ale także dowód, że pozory mylą. I że piękno potrzebuje czasu, by dojrzeć. Bo czy jest ktoś, kogo zachwyca motyl w stadium wcześniejszym? Hmmm... chyba ja zawsze uwielbiałam włochate gąsienice...
Torebka nie jest sybolem, ani dowodem. jest torebką po prostu. Chociaż podobnie jak prawdziwy motyl, potrzebowała czasu. Przymierzałam się do motywu motyla już długo, próbowałam, rysowałam aż w końcu powstał.





Motyl jest wycięty w czarnym filcu. Podszyty zaś cienkim filcem w soczystym pomarańczowym kolorze. A potem całość jeszcze wzmocniona kolejnym kawałkiem czarnego filcu.
Cała klapa wzmocniona jeszcze od wewnątrz czarnym filcem.
Zapinana na dwa magnesy, umieszczone w dolnych narożnikach.







Wewnątrz jedna duża komora z dwiema kieszonkami. Jedna na telefon a druga... na pewo się przyda.











Kolejna kieszeń na plecach torebki. Na coś znacznie większego niż telefon. Brzeg kieszeni przeszyty pomarańczową nitką.

parametry techniczne:

Szerokość: 24 cm
Wysokość: 22 cm
Głębokość 8 cm
Pasek: 130 cm






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz