Biedronka guzik z tego ma...

Szyjąc pierwszą biedronkę, dla pewnej uroczej A., nie przypuszczałam, że przyjdzie mi tak często powracać do tego motywu. Ale po pierwsze, jakoś tak mam, że niechętnie powielam wzory. Po drugie, zdaje się, że obiecałam A., że jej biedronka będzie wyjątkowa. I tym sposobem kilkulatka mobilizuje mnie do kreatywnego podejścia do tematu, bo ja wciąż i wciąż szukam nowych sposobów uszycia biedronki. Dziękuję Droga A! :)










Biedronka zapinana jest na suwak i zaopatrzona w regulowany pasek.

Zaopatrzona jest też w metkę i rymowankę. I tak to wyposażona już ruszyla w drogę..

Pewna dama w kropki czarne,
plany snuła śmiałe:
W przyszły wtorek chcę się ścigać
z wielkim aeroplanem!!!

I codziennie, kilka godzin,
tak wytrwale trenowałą,
że we wtorek bez wysiłku,
w niebo poleciała.

Wyprzedziła trzy boeingi,
dreamlinery dwa,
I dostała złoty medal
Biedroneczka ta!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz