Biegła w ziołolecznictwie nie jestem, ale wiem z całą pewnościa, że rumianek działa na wzrok. Przykuwająco. Obok pyszniących się nieopodal kęp rumianku, nijak nie umiałam i ne umiem przejść obojętnie. Przystaję, podziwiam, pogłaszczę...Od razu tez zaczęłam kombinować jak to przełożyć na filc i maszynę... Wykombinowalam takie oto coś.... I postanowiłam jednak uszczknąć z kępy kilka kwiatków. Przydały się do zdjęć....
Torebka zaś akurat cudownie pasuje do nowego Wyzwania Szuflady
http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2014/07/wyzwanie-7-polne-kwiaty.htmlGigantyczne rumianki na torebce nie umknęłu uwadze owada....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz