Dzięki pewnej uroczej G. nauczyłam się wyszywać labradory... Prrr, zagalopowałam się, wychodzi mi taki oto jeden portrecik. Spodobał się i kilka osób chciałoby takiego psiaka wyprowadzać na spacery. Stąd w bezpodszewkowej szwalni rodzą się kolejne labki..
Projekt i wykonanie:
bez Podszewki Pomysłowa Szwalnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz