Sterta teczek...


Przy okazji teczek, po raz pierwszy zastosowałam coś co możnaby nazwac optymalizacją czy jak tam. Zrezygnowałam z metody szycia teczek po kolei, na rzecz stopniowego przygotowywania kolejnych elementów. Najpierw kieszonka na wizytówkę. Jedna, druga, trzecia, czternasta,... trzydziesta. Doszyć kieszonkę do lewej kieszeni teczki.. jedną, drugą.... czternastą... trzydziestą... Obszyć lewą kieszeń.. jedną, drugą,... czternastą.... trzydziestą... i tak z kolejnymi elementami. Było trudno, bo zawsze pomaga mi wizja zbliżania się ku końcowi i ujrzenia gotowej całości a tu ttrzeba było trochę poczekać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz