Torebkę pianino wymyśliłam już dawno i motyw od razu chwycił. To między innymi jego zasługa, że zrezygnowałam z mocnego postanowienia nie powtarzania motywu. Skoro i ja go lubię i Wam się podoba, to czemu by nie uszyć znów i znów i znów..?
Tym bardziej, że za każdym razem wprowadzam jakieś nowinki. tutaj jest nią kształt boku.. jeśli więc doszłoby do spotkania Klubu Torebkowych Pianin, każdy z jego uczestników miałby torebkę oryginalną.
Bez Podszewki
Pomysłowa Szwalnia
wielkość
mieści spokojnie teczkę a4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz