Galopada...


Do tej pory pod aplikacjami wykorzystywałam cieniutki filc. Tym razem przyszło mi do głowy, by skorzystać z grubego, takiego samego z jakiego uszyta jest torebka. Moim skromnym zdaniem, warto było. Efekt jest bardzo przestrzenny, aplikacja zyskała bardziej dynamiczny charaker. Dziś, w Dniu Dziecka pogalopuje w ręce kilkunastoletniej właścicielki


Będzie to kolejna moja torebka w tej rodzinie. Lubię Wasze powroty. Odbieram je nie tylko jako osobistą sympatię, jaka często się nawiązuje, ale też jako dowód uznania dla jakości moich torebek i torbiszczy. Dziękuję więc bardzo

Projekt i wykonanie:
Bez Podszewki 
Pomysłowa Szwalnia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz