Chata Sophia...


Chatynkę zrobiłam dla pewnej Zofii. Całkiem jeszcze malutkiej. Tak malutkiej, że domek będzie musiał na zabawę z nią poczekać trochę na półce. Jako dekoracja pokoju. 
Szukając dla niego nazwy, kręciłam się wokół imienia w różnych jego wariantach językowych Zofia,Sofija, Sophia... Hagia Sophia weszło wówczas do głowy wyjść nijak nie chciało. Z dopiskiem, że tak jak Hagia Sophia jest Świątynią Mądrości, tak Chata Sophia ma być świątynią Zabawy. Bo czyż jest dla dziecka inna drogą ku Mądrości prowadząca? Jakikolwiek lepszy i ciekawszy sposób poznawania świata? 



Domek przeznaczony jest do zabaw określanych mianem "sensorycznych". Brzmi poważnie, ale na szczęście w czasie zabawy, powaga ginie. Krótko mówiąc, chodzi o to, by w ukryty we wnętrzu domku przedmiot zbadać rękami. Samymi rękami. Poobracać, podotykać, wyczuć fakturę, kształt. 
Dzieciaki to uwielbiają







Przedmiot wkładamy do wnętrza przez otwór w dachu, zapinamy suwak. Dostęp dla rąk możliwy jest przez otwory znajdujące się na bocznych ściankach domku.

Wszyte rękawy sprawiają, że łatwiej jest oprzeć się pokusie wyciągnięcia przedmiotu na światło dzienne.


Zabawę można dowolnie urozmaicać. Oto kilka moich propozycji:


  1. Rodzic chowa do wnętrza jeden przedmiot. Zadaniem dziecka jest włożyć ręce w otwory boczne i zbadać przedmiot, postarać się go opisać i odgadnąć.



  1. Do domku wkładamy kilka/naście przedmiotów. Prosimy dziecko o wyjęcie jednego konkretnego. Opisujemy ją słownie, rysujemy lub pokazujemy analogiczny przedmiot. W zależności od wieku, nastroju, umiejętności dziecka

  1. Budujemy mini historyjkę o tym, że np. ptaszek schował w domku mnóstwo skarbów a teraz potrzebowałby części z nich, żeby zbudować gniazdko... zadaniem dziecka jest więc wyszukanie tego, co może się ptaszkowi przydać. Albo, że mieszkańcy domku chcą jechać na piknik i żeby pomóc im zabrać z domku to, co na pikniku przydatne być może i tak dalej i tak dalej
  1. Przed włożeniem przedmiotów możemy je wszystkie obrysować na kartce, omówić ich kształt, fakturę - badać je na oczach dziecka, wspólnie z nim, z otwartymi oczami. A potem odszukiwać je po kolei.
  2. Inny wariant tej zabawy – po odrysowaniu przedmiotów powstaje z rysunków plansza. Rzut kostką wskazuje na którym polu gracz się zatrzymuje i jakiego wobec tego przedmiotu ma szukać we wnętrzu skrzyni. Odgadnięte przedmioty układa na odpowiednim obrazku

  1. Układamy kilka przedmiotów obok skrzyni, do środka natomiast ich pary. To może być łyżka-łyżka, albo łyżka - widelec. Skarpetka-skarpetka, butelka - nakrętka. Zadaniem dziecka jest odnaleźć parę. Lub zagrać w przeciwieństwa miękkie – twarde, krótkie – długie itp
  2. Zabawa na ćwiczenie pamięci – chowamy przedmioty do ula a dziecko mówi co tam się znajduje a potem samodzielnie je wyciąga. 
Oczywiście każda z zabaw zyska na atrakcyjności, jeśli dziecko będzie raz wykonywać zadania a raz zlecać je dorosłemu


Udanej zabawy!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz