W zwoju...


Zwoje pergaminu to jedna z podstaw naszej cywilizacji.  Cierpliwie znosiły upływ czasu, wzloty i upadki kultur. Zachowały dla nas słowa fundamentalnych ksiąg, przekazały treści między pokoleniami. 

Wewnątrz tego filcowego zwoju również kryje się przekaz międzypokoleniowy. Dla ludzkości zupełnie nieistotny, do Biblioteki Aleksandryjskiej z pewnością by nie trafił, mam jednak nadzieje, że trafi w końcu do adresatki. (choć.... swoją drogą, też w jakimś sensie Aleksandryjskiej:) .
Liczę na to, że ją  ucieszy. Choćby przez swoją formę dającą możliwość zapątywania, prób wiązania tasiemki itp. Wszak dwulatki to lubią! 

Za sprawą takiego oto zwoju każda zwykła kartka, staje się nieco mniej zwykła. Co prawda, zasadnicza jest treść... lecz czy faktycznie formę można całkiem zignorować?


W takim oto rulonie podarować można epistołę, osobiście napisany wiersz, życzenia, zaproszenie, podziękowanie, gratulacje...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz