Z drzewem do...


... dziecięcego-dziewczęcego pokoju.  Do powstania tej dekoracji, walnie przyczynił się, pewien niezwykle zdolny i pracowity sąsiad. Wziął na siebie kwestie techniczno - stolarskie. I dzięki swoim umiejętnościom, zamienił zwykłą płytę OSB w niezwykłe drzewo. Nie bez znaczenia była też pomoc niezwykle zdolnej sąsiadki - mamy J., która swoim zaangażowaniem i zdecydowaniem przyśpieszyła prace także nad pierwowzorem tegoż drzewa. Bo to na zdjęciu to brat bliźniak.
Aktualnie ubrane wiosennnie, będzie się zmieniać wraz ze zmianą pór roku za oknem. Pojawi się więcej liści, potem zmienią kolory, z jaj wyklują się pisklęta a potem wyfruną z gniazda...

"Po owocach ich poznacie" - napisano w księdze. Ten owoc daje niezłe świadectwo naszej współpracy. Jak sądzę.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz