Waga kogucia...


Od kiedy uszyłam organizer z kogutkiem, chodziła za mną także i kogucia torebka. Temat był obecny w głowie niemal nieustająco, bo pianie koguta po sąsiedzku, nie dawało o nim zapomnieć. Jeśłi w tym momencie,  wyobraźnia prowadzi Was do sielkiej krainy błogości, gdzie za oknem pieją koguty, pod niebem szybują bociany a na dachu budują gniazdko szpaki, to trafiliście do mnie:) Mnie zaś, kogucia torebka zaprowadziła do dawno już nieodwiedzanej szuflady... zaglądam ja dzisiaj i oczom nie wierzę... wyzwanie Polski Folklor.... pasuje idealnie, więc zgłosiłam koguta.. a co, niech powalczy. w wadze koguciej oczywiście:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz