Kasztan...


Do tej pory jakoś tak wychodziło, że torebki klonowałam. Aplikacja z liścia klonu była najbardziej pożądana i oczekiwana. I ja również ją bardzo bardzo, ale... przecież jest tyle pięknych liści. W ogrodzie czeka jeszcze tulipanowiec. Ale teraz wybrałam kasztanowca, bo...  uwielbiam! I już.  




Mam w planie także torebkę w bardziej jesiennym zestawieniu brązów, żółci i czerwieni, ale uznałam, że nie będę wyprzedzać faktów. Wszak wciąż trwa lato! Podobno przed nami kolejna fala upałów.
Projekt i wykonanie:
Bez Podszewki





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz