Podniebny rumak...


Stary motyw Bez Podszewki w ciut nowej odsłonie. Rumaków ci u mnie dostatek, ale to pierwszy wyposażony w skrzydła. Jeśli wierzyć mitologii, gdzie nie stuknie kopytem, tam źródło inspiracji tryska. A zatem życzę sobie, by stukał i stukał nieprzerwanie. Gdyby tak jeszcze umiał się dokopać do źródła motywacji.... 


to kolejny przykład na torebkę z cyklu "musi swoje odczekać". Niby to kwestia tylko skrzydełek, ale jakoś dotychczasowe do niej przymiarki mnie nie satysfakcjonowały. Aż tu nagle wczoraj usiadłam, narysowałam i uszyłam. i jest. I lubię ją. Tak, tak właśnie otwarcie napiszę. Lubię i już


Projekt i wykonanie:

Bez Podszewki 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz