Smok...


Rysowałam i rysowałam i rysowałam. Różne warianty smoka mi do głowy przychodziły. Ale ten na dany moment wydał mi się najbliższy moim oczekiwaniom.
tylko kurczę coś... skrzydeł go pozbawiłam... :(






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz