Oczywiście na wieczór spędzany w domowych pieleszach. Po serii domostw, pozostałam w klimacie zacisza czterech ścian. A wszystko za sprawą słów, które nie zostały rzucone na wiatr, tylko prosto w moje ucho. Autorka pomysłu na nowy obszar mojej "szewskiej pasji", nosi więc prototyp. A nawet dwa prototypy... W tzw. "międzyczasie", natrafiłam na podobne kapciochy w kolorowym magazynie i odnalazłam je na stronie producenta. Zagranicznego! :) A zatem może "idźmy tą drogą" ?
- Czy jest tu ktoś ranny?
- Tak, pantofle...
wiem wiem, pewnie czerstwe czy jak to tam się mówi. w każdym razie ja od dziecka się od tego skojarzenia nie uwolniłam.
Moje i nie oddam !!
OdpowiedzUsuńCiepłe lekkie i wygodne :)
A dla leniwych super sprawa - zdarza sie ze woda pocieknie tu i tam a kapciuszki drobne przecieki z podlogi idealnie likwiduja i nie trzeba biec po scierke/mopa :P
Jak to człowiek niechcący i przypadkiem stworzy coś o mnogości zastosowań! :) O myciu podłogi nie pomyśla lam szyjąc. Chociaż z drugiej strony froterki na nogach pamiętam z czasów minionych...
Usuń