Motyle w natarciu


Mam w ogrodzie budleję dawida. Krzak sam w sobie może urodą nie powala, w dodatku przemarza i wiosną zawsze pojawia się niepewność, czy przetrwał zimę. Wszystkie niepokoje idą w kąt, gdy nastaje lato. Budleja wabi motyle. Nie jednego, nie dwa... zastępy motyli wirują czasem nad tym jednym krzaczkiem... Moja maszyna chyba ma podobne właściwości.. co i rusz jakiś tu motyl się pojawia:)




 Lubię wycinać klapki analogicznie do kształtu motyla. Obszywam je na ogół nicią w kolorze również nawiązującym... Wy chyba też lubicie, bo kiedy pytam czy wycinać czy nie, na ogół słyszę odpowiedź "oczywiście!" :)
No i karabinczyki wewnątrz bardzo się przyjęły. Fakt, bardzo to praktyczne, sama sobie też wszyłam
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz