Poduchowo


Rzadko bo rzadko, ale bywa, że zapuszczam się w rejony zupełnie pozbawione filcu. I tak oto, cudowna letnia aura sprowokowała mnie do uszycia ogrodowych poduszek. Wielu ogrodowych poduszek, bo tak mi się wymarzyło, by każdy mógł mieć do swojej dyspozycji kilka.


Dzięki poduchom można się na ławce wygodnie położyć, usiąć.. i poczytać. Wymyśliłam też poduszkę wiszącą. Zapinana na dwie plastikowe napy, jest niezwykle wygodna i praktyczna. Popełniła,m tylko bład z wyborem koloru ecru. A właściwie z kolejnością szycia. Dla latorośli miały być ciemniejsze.. no wiadomo, takie, na których zabrudzenia są mniej widoczne... no a teraz mam takie szaro - ecru :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz