Asymetrycznie motylkowa...


Do tej pory motylki umieszczałam raczej na środku klapy. Tym razem kusiła mnie większa asymetria, ale nie na tyle zaawansowana, by przesuwać zapięcie. Bo macie świadomość, że aplikacje pełnią też ważna funkcję praktyczną a nie jedynie ozdobną, prawda? Pozwalają mi ukryć, niezbyt estetyczne mocowanie magnesu.



 Przyznam, że kiedy uszyłam pierwszego motyka z odstającymi skrzydełkami, nie przypuszczałam nawet jak bardzo ten motyw będzie związany z moim bezpodszewkowym światem. Wfrunął i wyfrunąć nie zamierza. Co i rusz jakiś motyl trzepocze skrzydłkami.

Byłam tym o tyle zaskoczona, że pierwsza właśnie jakoś tak przeszła bez echa. Tak mi się przynajmniej wydawało. Zgłoszona do wyzwania szuflady, Zupełnie tam jakoś przepadła a i facebookowy odzew nie był jakiś oszałamiający. A jednak, efekt motyla zadziałał.. sama już nie wiem ile tych motylkowych torbiszonów w różnych wariantach kolorystycznych i wielkościach uszyłam. 
Tym razem niemal wielkość a4. 

Zawsze też cieszą mnie entuzjastyczne reakcje obdarowanych. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.


Projekt i wykonanie:
Bez Podszewki





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz