Nie moja broszka...


A właściwie broszki. Uszyte dla Pani Małgorzaty na prezenty dla jej bliskich. Ustaliłyśmy, że ja się zajmę stroną filcową, ona resztą, czyli agrafkami czy jak się nazywa to ustrojstwo umożliwiające zamocowanie motylka na... kurtce, torebce, szalu czy czym tam. 


Projekt i wykonanie:
Bez Podszewki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz