Rybka...


Jedną już kiedyś uszyłam. Daaaawno temu. Wersja z łuskami chodziła za mną i chodziła i w końcu zmotywowana perspektywą kiermaszu, uszyłam taką oto. Trudno w matowym filcu uzyskać efekt mieniących się łusek, niemniej miałam chęć na użycie kilku kolorów a nie jednego. Choć korcą mnie też rozwiązania B&W. Klarowne, proste. Ale chyba na razie zbyt modne :)


Zastanawiałam się, czy nie uszyć tej rybki w wersji "z profilu", czyli dać z tej strony jedno oczko a suwak na grzbiecie  



Ale bardzo kusiło mnie, by - jak to już robiłam - wykorzystać suwak jako zębiska. Taka niby wesoła, ale i drapieżna rybka... 

Projekt i wykonanie:
Bez Podszewki
Maj 2016




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz